W tym spotkaniu,
nieco prywaty,
przedstawiam...bajki mojego taty;]]]]
Bajki powstały dla moich i mojej siostry synów;]
Mój tata dawniej pisywał dla nas,.
Pamiętam jak zjeżdżałam po dekoracjach (wielkiej drewnianej zjeżdżalni)
ze sztuki dla dzieci" Wielka przygoda krasnala", do którego moja 6 letnia siostra rysowała plakat...fajnie było, zniszczyłam rajtki na tej zjeżdżalni...ciekawe czy Krasnal też.
W dzieciństwie przebywałyśmy w teatrze, w kostiumowi, dekoratorni... za kulisami...i w rożnych innych zagraconych miejscach, w których nie byłam intruzem i wszystko można było dotknąć.
...to tak wspominkowo i dygresyjnie;]]
Mój tata teraz pisze dla wnuków, nie sztuki teatralne. ale bajki
Dla moich młodszych jest cześć o zwierzętach, a dla moich siostrzeńców o przedmiotach.
Do pracowni w Domu Kultury, udało mi się przemycić wełnę, filc, igły...
ostatnio zwerbowana została 7-letnia Julka
i
mimo, że pokłuła sobie palce...filcowała motyla zawzięcie!!!
Inspiracją do zajęć, była bajka Motyl TOTY, w moim odczuciu o przenikaniu kolorów i tworzeniu się nowych.
wełna poszła w ruch...
Julia
wełna wydarta... palce oklejone
Magda w barwach ...rasta
Julia
dziewczyny przy pracy
dopracowywanie szczegółów
dziewczyny przy pracy
...pierwszy gotowy Magdy MOTYL
wpis powstał w ramach projektu
Piękna historia rodzinna! Magicznie w pracowni, dziewczyny jak zaczarowane :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńTAK BYŁO!...TATA...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne wspomnienia. To dobra rzecz, kiedy dziecko nie czuje się intruzem. I te motyle ulotne, ach!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że motyle się podobają... przekażę moim dziewczynom;]
Usuń